Wakacyjny zielnik

07-08-2025

Sierpień to miesiąc pełen słońca, długich spacerów i niespiesznych dni, które aż proszą się o wspólne, rodzinne aktywności. To czas, gdy dzieci mają więcej swobody, a rodzice więcej okazji, by być razem z nimi… nie tylko fizycznie, ale i naprawdę obecnie. Właśnie teraz, kiedy przyroda dojrzewa i mieni się wszystkimi odcieniami lata, warto zaproponować dziecku coś wyjątkowego jak na przykład wspólne stworzenie zielnika.

Nie trzeba mieć wiedzy biologicznej, drogiego sprzętu ani wielkich planów. Wystarczą ciekawość, otwarte oczy i kilka chwil poświęconych na zbieranie liści, traw i kwiatów. Zielnik to nie tylko edukacyjna zabawa, to przede wszystkim pomysł na spędzenie wspólnego czasu w sposób, który łączy pokolenia. To także okazja do zadania pytań o świat, tych prostych i tych bardziej złożonych, oraz do odkrycia, że każde źdźbło trawy może mieć swoje znaczenie.

 

Zielnik, to pomost między zabawą a nauką

Dzieci uczą się najlepiej wtedy, gdy nie wiedzą, że się uczą. Zielnik to doskonały przykład takiego „niepostrzeżonego” rozwoju. Zbierając liście i kwiaty, przedszkolaki rozwijają swoją spostrzegawczość, uczą się nazw roślin, dostrzegają różnice między gatunkami, a także rozwijają swoje zdolności manualne podczas komponowania stron.

Ale to nie wszystko. Zielnik to także nauka cierpliwości, dokładności i uważności. To pretekst do rozmowy o ochronie przyrody o tym, że nie wszystko można zerwać, że niektóre rośliny są rzadkie, cenne i trzeba je chronić. Dziecko zaczyna rozumieć, że świat przyrody to coś więcej niż „ładne kwiatki”. To skomplikowany, fascynujący system, którego jesteśmy częścią.

Wspólne tworzenie zielnika to również sposób na zaszczepienie w dziecku chęci do nauki biologii w przyszłości w naturalny, bliski mu sposób, poprzez działanie, emocje i osobiste doświadczenie.

 

Jak się przygotować do tworzenia zielnika?

Tworzenie zielnika nie wymaga żadnych specjalistycznych materiałów. Wystarczy gruby papier lub cienki karton, zwykły klej, kilka kopert lub arkuszy pergaminu, cienkopis i coś, w czym można przechowywać gotowe strony np. teczka, zeszyt lub segregator. Wszystko to można znaleźć w domu lub kupić przy okazji zakupów w papierniczym.

Najważniejsze jednak to przygotować się mentalnie, potraktować ten projekt nie jako obowiązek, ale jako przyjemność. Nie chodzi o to, by stworzyć „perfekcyjny” zielnik, ale by zrobić go razem. Z błędami, śmiechem, może z odrobiną kleju na palcach ale za to z pełnym zaangażowaniem.

 

Zbieranie z głową – czyli o uważności w przyrodzie

Spacerując z dzieckiem, warto wspólnie poszukać ciekawych roślin: liści o nietypowym kształcie, kolorowych kwiatów, pachnących ziół. To idealna okazja, by ćwiczyć uważność. Zatrzymać się, pochylić, dotknąć. Nie chodzi tu tylko o patrzenie ale głownie o kontakt z przyrodą, który angażuje wszystkie zmysły. Dziecko poznaje świat nie przez wykład, lecz przez działanie: czuje fakturę liścia pod palcami, wącha świeżo zerwany rumianek, słyszy szum traw na wietrze i widzi różnorodność barw w letnim świetle.

To wszystko sprawia, że zbieranie roślin staje się intensywnym doświadczeniem sensorycznym, które wspiera integrację zmysłową, buduje połączenia w mózgu, rozwija pamięć i emocjonalną więź z otoczeniem. Roślina, którą dziecko samo zerwało, powąchało i włożyło do zielnika, zapadnie mu w pamięć znacznie głębiej niż ta obejrzana na ilustracji. Dotyk miękkiego liścia, lepkość żywicy, zapach mięty czy szorstkość łodygi, to wszystko staje się częścią osobistego doświadczenia przyrody. Nawet ukłucie przez oset czy poparzenie przez pokrzywę.

Dzieci bardzo szybko uczą się rozpoznawać rośliny, zwłaszcza gdy wiążą się z nimi opowieści, anegdoty lub zabawne nazwy. Przedszkolaki chłoną wiedzę jak gąbki, ale potrzebują, by ta wiedza była żywa i konkretna, a tworzenie zielnika im to zapewnia. To także doskonały moment, by wprowadzić dziecko w świat książek przyrodniczych. Można przy okazji pokazać atlas roślin, nauczyć, jak szukać informacji, jak porównywać kształty liści i kolory kwiatów. Takie działania wzmacniają ciekawość i uczą samodzielnego zdobywania wiedzy. A to na pewno zaowocuje podczas dalszej drogi edukacyjnej.

Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie rośliny można zbierać. Jest to ważna lekcja ekologii poprzez  pokazanie, że natura nie jest sklepem z pamiątkami, z którego można zabrać wszystko, co nas zachwyci. Uczmy dzieci, że niektóre gatunki są objęte ochroną, bo są rzadkie, cenne lub zagrożone. Rośliny takie najlepiej zostawić w ich naturalnym środowisku, a zamiast tego np. sfotografować je, narysować lub opisać w zeszycie. Jesteśmy przekonani, że taka rozmowa z dzieckiem będzie jednym z pierwszych kroków ku świadomemu, odpowiedzialnemu kontaktowi z przyrodą. I często zostaje w pamięci na długo jako doświadczenie, które uczy szacunku, empatii i uważności.

 

Tworzenie zielnika, to nauka cierpliwość

Dla nas to oczywiste, że zebrane okazy trzeba odpowiednio wysuszyć, a to trwa. Dla dzieci będzie to ciekawa część tworzenia zielnika. Z naszego doświadczenia wiemy, że dzieci z entuzjazmem rozkładają liście między stronami książki lub arkuszami papieru i z niecierpliwością zaglądają po kilku dniach, sprawdzając, czy już są „gotowe”. Pamiętajcie, żeby w tym celu wybierać książki i gazety zrobione z papieru, który nie był lakierowany. Doskonale sprawdzają się w tym celu codzienne dzienniki, jednak kolorowe magazyny niestety zupełnie się nie nadają. Rośliny w nich po prostu pleśnieją. 

Najlepiej układać rośliny między chłonnym papierem, a następnie obciążyć je książkami. Po kilku dniach papier należy wymienić. Cały proces trwa około dwóch tygodni, ale pamiętajcie, że odpowiednio wysuszona roślina zachowuje swój kształt i kolor przez długi czas. Dzięki czemu Wasz zielnik będzie też sposobem na zachowanie letnich wspomnień na dłużej.

Jeśli jesteście bardzo niecierpliwi to możecie wypróbować szybszą metodę susząc rośliny przy użyciu żelazka. Wystarczy umieścić roślinę między arkuszami papieru do pieczenia i delikatnie przeprasować na sucho. Ta metoda również działa ale wymaga ostrożności, by nie uszkodzić roślin i dużego zaangażowania z Waszej strony.

Gdy już macie wysuszone rośliny, czas na najprzyjemniejszy etap: tworzenie stron. Można je układać tematycznie np. według miejsc zbioru, kolorów, kształtów liści lub po prostu tak, jak podpowiada wyobraźnia dziecka. Każdą roślinę warto opisać: dodać nazwę (jeśli znacie), miejsce i datę zbioru, a może nawet krótką historię związaną z danym spacerem. Wszystko zależy od Waszych pomysłów i chęci.

Pamiętajcie, że nie chodzi o to, by zielnik był naukową publikacją. To ma być pamiątka, twórcza opowieść o wspólnych chwilach. Z czasem możecie dodać do niego zdjęcia, rysunki, albo odbicia liści z farby.

Mamy nadzieję, że zainspirowaliśmy was do rodzinnego stworzenia zielnika. Jesteśmy przekonani, że zielnik to świetny sposób na to aby uczyć i bawić się jednocześnie oraz spędzać czas z dzieckiem wartościowo. Zdecydowanie jest to sposób na ciekawe spędzenie wspólnych chwil, które za kilka lat będziecie wspominać z czułością. W sierpniu przyroda jest wyjątkowo hojna więc pozwólcie, by i dla Was stała się inspiracją do czegoś pięknego. Wyjdźcie na spacer, przynieście ze sobą kawałek łąki lub lasu, usiądźcie przy stole i zacznijcie tworzyć.